Skip to content
Autenti / Blog / “Nie każda okazja jest szansą” – Paweł Sieczkiewicz o mądrym odpuszczaniu w biznesie

“Nie każda okazja jest szansą” – Paweł Sieczkiewicz o mądrym odpuszczaniu w biznesie

Paweł Sieczkiewicz to człowiek, który potrafi łączyć sportową dyscyplinę z przedsiębiorczą elastycznością. Mistrz Polski w kickboxingu, programista od nastoletnich lat i założyciel Telemedi – firmy, która łączy technologię z opieką zdrowotną i przeszła drogę od idealistycznego startupu po lidera rynku medycznego assistance. W rozmowie z Tomkiem Platą w podcaście „Biznes bez Lukru” Paweł mówi wprost: bez strategii na przetrwanie nie ma sukcesu. Ten odcinek to szczera opowieść o zderzeniach z rzeczywistością, umiejętności odpuszczania i budowaniu wartości nie dla inwestorów, a dla ludzi.

1. Romantyzm vs rzeczywistość – czyli o budowaniu startupu po swojemu

Paweł Sieczkiewicz nie owija w bawełnę: pierwsze podejście do Telemedi było pełne ideałów i młodzieńczej wiary w to, że wystarczy dobry pomysł. „Marzyłem o takim biznesie, w którym jak raz pozyska się klienta, to on zostaje na dłużej” – wspomina​. Niestety, rzeczywistość szybko zweryfikowała tę wizję. Firma nie była w stanie się utrzymać, inwestorzy odchodzili, a kasa się kończyła. Startupowy „Erasmus” w Pradze, w akceleratorze, był początkiem zderzenia marzeń z twardym gruntem biznesowym.

2. “Defiladowy krok w terenie błotnistym” i decyzja o rozstaniu

To jedna z najmocniejszych metafor w rozmowie – określenie wspólnika, który uznał, że dalsze działania są bezproduktywne i nie warto inwestować. „Dużo szumu, nic się nie dzieje” – podsumował. Paweł Sieczkiewicz musiał podjąć decyzję o dalszym działaniu sam​. Zamiast żałować, potraktował to jako moment redefinicji – wyciągnął wnioski i zaczął działać skuteczniej, kierując się nie emocjami, a hipotezami, które chciał zweryfikować.

3. Kompilator, sportowa szatnia i potęga programowania

Paweł Sieczkiewicz programuje od nastoletnich lat. Dzięki temu, jak mówi, ma w sobie myślenie przyczynowo-skutkowe. „Kompilator nie da się ubłagać” – tłumaczy. To właśnie ukształtowało jego sposób myślenia o produkcie i użytkowniku – musi działać, bez wymówek​. Dodatkowo porównuje zarządzanie firmą do sportu: „nie chodzi o to, żeby mieć piłkę, tylko żeby strzelać gole”. Ta metafora pokazuje jego pragmatyczne, ale bardzo klarowne podejście do skuteczności.

4. “Przeciętność dziś to kłopot jutro” – o standardach w skalującym się biznesie

Jedno z najmocniejszych ostrzeżeń Pawła Sieczkiewicza dotyczy przeciętności: „przeciętność dzisiaj to zaproszenie do problemów w przyszłości”​. W dynamicznym środowisku startupowym nie można pozwolić sobie na półśrodki. Skalowanie firmy wymaga najwyższych standardów – te wypracowane na początku, w czasach niedostatku, będą decydować o sukcesie później.

5. Co to znaczy „biznes bez lukru” według Pawła?

Dla Pawła Sieczkiewicza „biznes bez lukru” to nie mrzonka o startupowym glamurze. To codzienna walka – z regulacjami, konkurencją, błędami i samym sobą. „Trzeba być gotowym na to, że coś pójdzie nie tak. I mieć na to gotowy scenariusz” – mówi​. Telemedi nie szukało sławy – szukało skuteczności. Dziś działa z zespołem 90 osób, obsługuje wszystkie firmy ubezpieczeniowe w Polsce i generuje ponad 80 mln zł przychodu​. A wszystko to bez defilad – raczej z butami w błocie.

Chcesz poznać kolejne ciekawe historie przedsiębiorców?